Rzecznik urzędu próbuje kontrolować kontakty radnych z mediami
Podczas wczorajszej sesji Rady Miasta (skądinąd wyjątkowo nudnej) dziennikarze otrzymali od Pani rzecznik Urzędu Miasta nowe wytyczne (“uwagi organizacyjne”) odnośnie relacjonowania sesji. Poza dziwnym zakazem wykonywania zdjęć na sali obrad, został też w nich zawarty pomysł wprost kuriozalny – obowiązkowego pośrednictwa pracowników biura prasowego w kontaktach radnych z dziennikarzami.
Radni w założeniu mają nadzorować i kontrolować działania prezydenta i Urzędu Miasta. Tymczasem w trakcie najważniejszego w ciągu miesiąca wydarzenia dla gdyńskiego samorządu kontakty radnych z mediami (a za ich pośrednictem – z obywatelami) mają być reglamentowane przez pracowników tegoż urzędu podglegających służbowo prezydentowi. Paranoja, której nie zamierzam ulegać. Uroczyście zapowiadam ignorowanie tych “uwag organizacyjnych” (zwłaszcze, że w sposób oczywisty nie mają żadnej mocy prawnej).